Pomiędzy Międzynarodowym Centrum Kongresowym a kompleksem Muzeum Śląskiego znajduje się Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia. Budynek robi wrażenie z zewnątrz. To nowoczesny gmach, oddany do użytku w 2014 roku. W budynku warto zobaczyć wielką salę koncertową mogącą pomieścić 1800 osób. Salę budowano w latach 2012-2014.
Zaplanuj swoje wakacje w Chorwacji i daj się porwać urokowi tego pięknego miejsca. Zapewniamy, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Dowiedz się co warto zobaczyć podczas pobytu, co zwiedzić oraz gdzie znajdziesz najlepsze miejsca do odpoczynku z najpiękniejszymi plażami i w otoczeniu uroków chorwackiej przyrody. Co zobaczyć w Chorwacji? W Chorwacji znaleźć można wiele miejsc wartych odwiedzenia, jedne bardziej popularne od innych, ale każde zachwycające swoją oryginalnością oraz nadzwyczajnym urokiem. Bez wątpienia miejscami, których nie można przeoczyć na mapie kraju są: Dubrownik Prawdopodobnie najsłynniejsze chorwackie miasto odwiedzane corocznie przez miliony turystów, które zachwyca swoją niesamowitą historią. Dzięki charakterystycznej architekturze oraz ilości oferowanych atrakcji, łatwo można zapomnieć o ostrzale miasta podczas wojny domowej w latach 90. XX wieku. Sposobów na poznanie Dubrownika i spędzenie tam wolnego czasu jest wiele, a wybór należy tylko od nas, w zależności od tego, jaka forma zwiedzania jest dla nas najatrakcyjniejsza. Od spaceru po murach obronnych, przez rejs wokół starego miasta oraz pobliskich wysepek, aż po wjazd kolejką liniową na wzgórze Srd, z którego rozpościera się jeden z najpiękniejszych widoków. Warto jednak również zapuścić się w gąszcz zabytkowych uliczek, pośród których toczy się życie mieszkańców miasta. Często można natknąć się na malutkie ogrody czy suszące się pranie, co nadaje majestatycznemu Dubrownikowi odrobinę swojskości Park Narodowy Jezior Plitwickich Ponownie niezwykle popularne miejsce, które z kolei zachwyca swoją niezwykłą, nieskalaną ludzką ręką przyrodą. Kompleks jezior, który od 1979 roku znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO, położony w środkowej części kraju, oczaruje każdego miłośnika natury swoją florą i fauną oraz zachęci do dalszego odkrywania uroków Chorwacji. Park Narodowy Krka Kolejny z ośmiu chorwackich parków narodowych, tym razem położony bliżej ulubionego miejsca wypoczynkowego wielu turystów - Dalmacji. Park zachwyca przepięknymi wodospadami rzeki Krka, w których można znaleźć ukojenie od upałów, towarzyszącym letnim dniom w Chorwacji. Idealne miejsce na połączenie odpoczynku z odkrywaniem uroków kraju. Wyspa Hvar Skoro do Chorwacji należy ponad 1200 wysp i wysepek, nie sposób nie odwiedzić przynajmniej jednej z nich, a najlepiej tej najsłynniejszej. Hvar zachwyca unoszącym się zapachem lawendy oraz pięknymi plażami. Zwiedzanie wyspy warto rozpocząć od stolicy miasta, która słynie z placu świętego Szczepana, stanowiącego centralny punkt miasta oraz Forticy, z której rozpościera się widok na pobliskie wyspy Piekielne. Hvar przyciągnie także miłośników nocnego życia, ponieważ to kolejny element, z którego słynie te miejsce. Jednak osoby ceniące sobie spokój oraz ciszę z pewnością znajdą także swój azyl w pobliskich miejscowościach - Starym Gradzie, Jelsie czy Vrboskiej, uroczych miasteczkach, w których można zaobserwować typowo dalmatyńskie niespieszne życie. Split i Trogir Split, drugie największe chorwackie miasto pod względem liczby mieszkańców oraz Trogir, pobliska miejscowość z labiryntem marmurowych uliczek. To kolejne miejsca, które trzeba odwiedzić, będąc w Chorwacji. Split zachwyci majestatycznym pałacem Dioklecjana, słynną promenadą Rivą oraz zapierającym dech w piersiach widokiem rozpościerającym się ze wzgórza Marjan. Natomiast Trogir skradnie serce każdemu wielbicielowi klimatycznych miasteczek z nienaruszoną architekturą. Starówka wpisana w 1997 roku na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO skupia na niewielkim obszarze zachwycające zabytki, co tworzy niepowtarzalną atmosferę w tym małych rozmiarów miasteczku. Wyspa Mljet Najbardziej zalesiona wyspa Adriatyku zachwyci nie tylko oszałamiającą przyrodą, ale także historią. Odkrycia archeologiczne świadczą o tym, że wyspa była zamieszkana już w czasach prehistorycznych. O jej pięknie pisał sam Homer, według którego Mljet stanowi jeden z przystanków Odyseusza w drodze do ukochanej Itaki. Zachodnia część wyspy objęta jest ochroną w ramach Parku Narodowego, przede wszystkim ze względu na wyjątkowy ekosystem leśny oraz jeziora powstałe w wyniku ruchów tektonicznych. Wyspa urzeka niesamowitym spokojem wynikającym z niewielkiej popularności wśród turystów, co pozwala odkryć ją w pełni, a przy tym nacieszyć się zapierającą dech w piersiach przyrodą. Zadar Miasto na mapie północnej Dalmacji, którego nie sposób przeoczyć w czasie podróży po chorwackim wybrzeżu. Zadar większość atrakcji skupia na półwyspie, gdzie znajduje się także słynna starówka. Większość turystów kojarzy go z Morskimi Organami wybudowanymi w 2005 roku - konstrukcją złożoną z 35 piszczałek, które dzięki falowaniu morza wydają niezwykłe, relaksujące dźwięki przyciągające tłumy. Oprócz tego Zadar swoją popularność zawdzięcza Alfredowi Hitchcockowi, który uznał zachody słońca w tym mieście za najpiękniejsze na świecie, „nieporównywalnie lepsze niż w Key West na Florydzie”, jak stwierdził słynny reżyser. Gdzie wypocząć w Chorwacji? Większość z nas wybierając miejsce na wakacyjny wypoczynek, kieruje się jego atrakcyjnością pod względem dostępnych plaż, widoków, jak i możliwości komfortowego dotarcia do najpopularniejszych atrakcji turystycznych. W przypadku Chorwacji, tak naprawdę każde miejsce spełni większość tych wymagań, a w zależności od dokładnego położenia, zapewni nieco odmienne doświadczenie. Do najczęściej wybieranych przez turystów miejsc wypoczynkowych w Chorwacji należy przede wszystkim: Riwiera Makarska Przyciąga swoimi plażami, krystalicznie czystymi wodami Morza Adriatyckiego oraz mnogością atrakcji dla osób w każdym wieku. Riwiera rozciąga się na 58 km wybrzeża u podnóża masywu Biokovo i stanowi jedną z najbardziej rozwiniętych nadmorskich części Dalmacji. To świetne miejsce dla rodzin i miłośników aktywnego wypoczynku. Okolice Splitu, czyli na przykład Kaštele czy wysepka Čiovo, to również doskonałe miejsca na wypoczynek. Łączą ze sobą ciszę i spokój typowo dalmatyńskich miejscowości, a także zapewniają możliwość szybkiego przemieszczenia się do innych miejsc, w których można kontynuować ładowanie baterii. Wyspa Korčula Jest idealnym miejscem dla osób spragnionych oderwania od codzienności i zgiełku. Podczas pobytu na wyspie warto odwiedzić stolicę o tej samej nazwie, nazywaną małym Dubrownikiem ze względu na podobieństwo architektoniczne (obecność murów obronnych), ale również spędzić urlop w jednej z malowniczych miejscowości położonych w drugiej części wyspy. Najpopularniejszą z nich jest Vela Luka, z chorwackiego Wielki Port, miasteczko zachwycające swoim spokojem, uroczymi prywatnymi plażami oraz bliską odległością niezamieszkałej dziewiczej wyspy Proizd. Rejony słynnego Dubrownika także są doskonałym miejscem, żeby połączyć wypoczynek z wszelakimi formami poznawania okolicy. Dlatego wielu turystów decyduje się na spędzenie swoich wakacji w miejscach takich jak Slano czy Cavtat, które urzekają swoim spokojem oraz jednocześnie bliskością najbardziej popularnych atrakcji. Stamtąd niedaleko już do wcześniej wspomnianej perły w koronie Adriatyku, jak często miejscowi nazywają Dubrownik. A także miasteczka Ston, otoczonego średniowiecznymi murami miejskimi z czasów Republiki Dubrownickiej, czy też półwyspu Pelješac, obszaru znanego z produkcji wysokiej jakości win. Przejeżdżając przez półwysep, nie sposób jest nie zauważyć ogromu niewielkich winiarni oferujących wyroby domowej roboty. Najpopularniejszym gatunkiem wina produkowanym na tym obszarze jest czerwony Dingač pochodzący ze szczepu Plavac mali, który co roku zachwyca swoim mocnym dębowym aromatem. Oprócz tego Pelješac oferuje także doskonałe wina Postup i Plavac oraz białe Pošip. Poza doznaniami smakowymi, z niemal każdego miejsca na półwyspie rozpościera się niesamowity widok. Od Prapratno, skąd odpływa prom na magiczną wyspę Mljet, aż do Orebića, gdzie rozpościera się krajobraz na Korčulę. Chorwacja to różnorodny kraj, w którym możliwa jest każda forma wypoczynku, w zależności od naszych własnych upodobań i preferencji. Pewne jest, że każdego zachwyci jego niepowtarzalna atmosfera oraz widoki, które niekiedy wydają się wręcz nierzeczywiste. Warto jest poświęcić czas na odkrycie tego niewielkiego w rozmiarach państwa, które chociażby ze względu na swoją historię stanowi miejsce, którego nie można pominąć podczas podróży po Europie. Kraj tysiąca wysp zachwyci magiczną atmosferą, przyjaźnie nastawionymi ludźmi oraz niesamowitymi widokami.
Znajduje się on w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego – oddalonego jedynie 55 kilometrów od Łodzi. Jest to jeden z najbardziej niezwykłych rezerwatów przyrody, nie tylko w województwie, ale w całym kraju! Zajmuje on powierzchnię około 30 hektarów, a jego głównym celem jest ochrona najciekawszego zjawiska krasowego w Europie!
W tym roku spędziłam moje pierwsze wakacje w Chorwacji – długo z tym zwlekałam, bałam się tłumów, ale coraz bardziej kusiła i w końcu się udało. Zobaczyliśmy cudne miejsca, zakochałam się w tym krajobrazie i urokliwych miasteczkach z wąskimi uliczkami. Tłumy były, ale nie wszędzie – było też drogo. To były ofcijalnie moje najdroższe wakacje, i za drugim razem pewne rzeczy zrobilibyśmy inaczej. Poniżej znajdziecie nasze wskazówkie, miejsca, jakie zobaczyliśmy i fajne miejscówki z jedzeniem. Zapraszam!Co zobaczyć w Chorwacji?Chciałoby się wszystko! My byliśmy tam tylko 5 dni, więc musieliśmy się ograniczyć do kilku miejsc – ale wszystkie bardzo polecamy, były również rekomendowane przez znajomych z Chorwacji. Poniżej znajdziecie również ceny – pamiętajcie, że 100 kun (HRK) to około 60 na nas absolutnie największe wrażenie. Po zatłoczonym Splicie przyjechaliśmy do pięknego miasta, w którym nie było tłumów, można się było napić pysznej kawy i zjeść doskonałe lody. Uliczki starego miasta Dubrownika są niezwykłe – klimat poczują zwłaszcza fani Gry o Tron, bo tutaj była nagrywana część serialu. Wąskie, kamienne uliczki, wokół murów port i plaża. Żałujemy, że spędziliśmy tutaj tylko jeden dzień – zdecydowanie chciałoby się więcej! Mieliśmy czas tylko na spacer po Starym mieście i bliskich okolicach oraz kąpiel na plaży nieopodal naszego apartamentu. Jeżeli chcecie, możecie również kupić za 200 HRK bilety wstępu na mury starego miasta – widoki są podobno obłędne. My tym razem zjeść w Dubrowniku?Zacznijmy od kawy! Zakochalismy się w Cogito Coffee na Starym Mieście – w Dubrowniku mają jeszcze jedną lokalizację, znajdziecie ich również w Zadarze. Wypijecie tu niesamowite tonik espresso, pyszne cold brew czy chemexa. Dodatkowo lokalik jest przeuroczy i pięknie położony – nie ma tu tłumów, bo jest dość ukryty. Ceny za kawy około 25 – 30 HRK (około 15-18 zł).Po kawie chodziliśmy na lody do Gianni – lodziarnia jest wpisana do przewodnika Gault & Millot i nie ma co się dziwić. To jedne z najlepszych lodów, jakie jadłam! Pomarańcza z cynamonem robiła bank. Opróćz lodów znajdziecie tutaj również przepiękne ciasta. Cena za gałkę – 20 HRK (około 12 zł).Na śniadanie wpadliśmy do piekarni Mlinar na Starym Mieście. Znajdziecie ją również w innych miastach Chorwacji. Kupowaliśmy burek z serem i szpinakiem i zajadaliśmy na ławeczce w porcie. Cena takiego burka to zaledwie 9-10 kun (około 6 zł).Co na kolację? Jedliśmy w restauracji Stara Loza, która znalazła się w przewodniku Gault & Millot oraz w przewodniku Michelin. Tu trochę poszaleliśmy. Zamówiliśmy talerz ryb i owoców morza dla dwóch osób za 360 HRK i 2 kieliszki wina. Jedzenie było bardzo delikatne i pyszne, ale przyznam, że mieliśmy większe oczekiwania do tej restauracji. Jeżeli zarezerwujecie stoliki wcześniej, można tutaj zjeść kolację na dachu!Na koniec piwo! Oprócz kaw speciality szukaliśmy w każdym mieście także kraftowych piw. W Dubrowniku są obłędne! Okazuje się, że jest tutaj browar Dubrovnik Beer Company – ich piwa możecie wypić w barze Dubrovnik Beer Factory. My polecamy piwo GOA – najlepsza IPA, jaką kiedykolwiek piliśmy!Adresy:Cogito Coffee: Ul. od Pustijerne 1 oraz Put od Bosanke 2Gianni: Kneza DamjanaMlinar: Stradun 28Stara Loza: Prijeko 24Dubrovnik Beer Factory: Od Puca 8Gdzie spaliśmy?Spaliśmy w Rooms Franica – zarezerwowanym na bookingu. Za noc płaciliśmy 166 zł. Mieliśmy bardzo przyjemny pokój z widokiem na ogród. 10 minut piechotą do plaży i fajnego baru przy plaży – Beach Bar Dubrowniku świetnie działa komunikacja miejska! Nasz apartament był dość daleko od centrum – ale co 15 minut jeździł autobus, który w 10 minut zabierał nas do murów samolot wylądował w Splicie i spędziliśmy tutaj jeden wieczór – miał być jeszcze jeden, ale mieliśmy niezłe zawirowania z wynajmem auta, niestety. Bardzo szkoda, bo Split wygląda cudownie i chętnie zobaczylibyśmy więcej i poczuli jego klimat. Stare miasto jest obłędne i robi wielkie wrażenie – jeszcze większe, kiedy po przejściu jego uliczkami dowiadujemy się, że właśnie chodzilśmy brukiem … dawnego Pałacu Dioklecjana! Budynki, które widzimy dzisiaj były kiedyś pokojami, a uliczki – korytarzami. No powiem Wam – kolesia nieco poniosło!Niestety nie mam dla Was żadnych polecajek jedzeniowych. Jedliśmy kolację w knajpie Fife – ale nie polecam jej. Smażone kalmary dawały radę, ale były mega ciężkie. Dla tych, którzy lubią typowe połącznia mięso + frytki lokal będzie nam było znaleźć nocleg za w miarę normalną cenę – skorzystaliśmy z Airbnb – spaliśmy około godziny drogi piechotą od centrum w mikropokoiku. Na 1-2 noce będzie w sam raz, właściciel mega miły i pomocny – Little zostaliśmy aż na 3 noce – choć w praktyce tylko na jeden dzień i dwa wieczory. Trogir zachwycił i przeraził jednocześnie. Zachwycił, bo jest przepiękny – zdecydowanie! To miasteczko zostało zresztą wpisane na listę UNESCO. Niesamowicie piękne uliczki, w których można się zgubić, chociaż Trogir jest naprawdę miniaturowy. Bliziutko plaże, wokół góry. Tak naprawdę w pół dnia można zobaczyć wszystko i jeszcze starczy czasu na dlaczego przeraził? Ilośc turystów była zatrważająca, zwłaszcza wieczorami. Po całym mieście poruszaliśmy się tak, jakbyśmy stali w kolejce. Większośc turystów to Polacy 🙂 Ja takich tłumów nie lubię i było to trochę cięzkie. Niemniej i tak warto tam przyjechać i zobaczyć to cudne zjeść w Trogirze?Każdy ranek zaczynaliśmy od kawy – Trogir również ma swoją kawiarnię speciality! Tinel Specialty Coffee Shop mieści się w pięknej uliczce – posiedzieć tu przy stoliku to już sama przyjemność! Do tego pyszna kawa (V60, tonic espresso czy cold brew) i rafioli – tradycyjne ciastko z Trogiru, które wygląda jak pieróg, a jest wypełnione słodkimi migdałami. Ceny kaw to 25-30 HRK, ciasta rafioli 10 po kawie chodziliśmy na lody – tym razem do Gelato Bar Bella niepodal. Pistacja przepyszna! Cena za gałkę 12 Restaurant Tragos byliśmy dwa razy – raz zjedliśmy pyszną zupę rybną i talerz serów i wędlin z regionu Dalmacji i do tego pyszne wino domowe. Karafka 0,5 l wina kosztowała nas 50 HRK, talerz wędlin 85 HRK. Tylko chleb był taki sobie, sery i wędliny super. Wpadliśmy tutaj na wino jeszcze raz innego wieczora. Mega plusem tego miejsca jest to, że nie jest tak tłoczne i jest położone w urokliwej Bubalus Burger Bar wpadliśmy na mega dobre frytki z batatów z parmezanem i kraftowe piwo – mają ich naprawde sporo! Przy stolikach obok nas goście jedli burgery, wyglądały dobrze, ale nie próbowaliśmy. Cena za frytki – 45 kun, za piwa 30-45 końcu – dwa razy robiliśmy sobie piknik na plaży i to było najlepsze! Na Green Market kupiliśmy lokalne sery i wędliny, figi i winogrona (tu trzeba uważać i targować się – sprzedawcy są bardzi nachalni, wciskają też wszystkim bimber z arbuza 🙂 ). W sklepie obok kupiliśmy po butelce wina. I było pysznie! Na samym końcu Green Market znaleźliśmy też budkę z bułkami pełnymi krewetek za 30 Coffee Shop: Šubićeva ul. 2AGelato Bar Bella: Ul. Blaža Jurjeva Trogiranina 5Green market: D315Bubalus Burger Bar: Ribarska 12Konoba Tragos: Lučićeva 6Gdzie spaliśmy?Spaliśmy tak naprawdę na wyspie Ciovo- w Villa Jadran. Przy czym było to dokładnie 11 minut piechotą do centrum Trogiru, więc lokalizacja była świetna. 10 minut mieliśmy też do plaży. Pokoik był zwyczajny – z balkonem, miła obsługa. Jak dla mnie super 🙂PrimostenJednego dnia pojechaliśmy na wycieczkę do Primostenu i Szybenika. Primosten to dawna wyspa, obecnie już połączona z lądem. Jest piękny! Malutkie, urocze miasteczko z każdej strony otoczone wodą. W środku znajdziemy stare domostwa i piękne wybrzeże. Widzieliśmy, że ceny w restauracjach są znacznie niższe niż w większych miastach, nie zdążyliśmy tutaj jednak niczego to najstarsze słowiańskie miasto w Chorwacji i jest niesamowicie klimatyczne i piękne! Dla mnie ma klimat miasteczek włoskich czy hiszpańskich. Mnóstwo wąskich piękych uliczek, okiennic, małych knajpek i kościołów. Jest też plaża z fajną starą platformą, z której można skakać do wody – ale upewnijcie się najpierw, że jest to spodobał mi się ogromnie, bardzo polecam go odwiedzić choćby na chwilę. Zjedliśmy tutaj tylko pyszne smażone kalmary (mega dobre!) za 45 kun z budki Fry Guy, na ul. Kralja Omis pojechaliśmy w konkretnym celu – żeby zjechać 8-odcinkowym zipline’em nad rzeką Cetiną. Doświadczenie było niesamowite! Zjedża się 150 m nad poziomem morza, a nadłuższy odcinek ma aż 200 m. Widoki są przewspaniałe, do tego te emocje – chętnie zrobiłabym to jeszcze raz. I nie jest takie straszne 🙂 Cena to 400 HRK od osoby, na całość trzeba liczyć 3 godziny. W tym jest krótki spacer po górach chorwackich, co samo w sobie jest już tyrolkach pospacerowaliśmy chwilę po Omis – to tak naprawdę 2 piękne uliczki, widok z mostu na rzekę jest cudowny. Wystarczy dosłownie kilka godzin, jeżeli nie chcemy tutaj pływać. Gdzie jedliśmy? W Cocopazzo wine & dine bar przy ul. Svetog Mihovila 1. Jedliśmy tam bardzo dobre risotto z cukinią, krewetkami i langustą i obłednie dobre białe domowe – co zrobilibyśmy inaczej, żeby było taniej?Po pierwsze – nie wynajmowalibyśmy auta. Teraz już wiemy, że komunikacja w Chorwacji działa bardzo dobrze, nawet w małych miasteczkach są lokalne autobusy – chociaż trudno to sprawdzić w Internecie. Bilety na autobusy międzymiastowe dobrze jest kupować z wyprzedzeniem np. na stronie – jeżeli robimy to na ostatnią chwilę może nie być już miejsc na wybrane auta na 3 dni był obłędnie drogi – mieliśmy jeszcze problemy z agencją, która nam je wynajmowała i kończy się to pisaniem reklamacji. Jeżeli chcecie jeździć po Chorwacji autem to najlepiej przyjechać swoim albo wynając je z dużym wyprzedzeniem i bezpośrednio u firmy wynajmującej (my z pośrednikiem mieliśmy duże problemy).Po drugie, najlepiej jak najwcześniej rezerwować noclegi w sezonie. My na miesiąc przed mieliśmy już problem ze znalezieniem noclegu w miarę rozsądnej cenie. Za dobę płaciliśmy średnio 150 trzecie – jedzenie w restauracjach jest drogie i nie zawsze dobre, niestety. Dobrze jest sprawdzać polecane miejsca. Aby oszczędzić polecam częstsze pikniki na plaży. Widok z takiej restauracji jest najlepszy!Zobacz także:
W tym tekście przeczytasz o: 10 miejsc do zobaczenia w Trójmieście i okolicach. Stocznia Gdańska wraz z Pomnikiem Poległych Stoczniowców i Europejskim Centrum Solidarności. Gdańsk – Starówka. Diabelski Młyn. Park Oliwski. Murale w Gdańsku. Plac Obrońców Poczty Polskiej. Panorama Gdańska.
Gotowi na kontynuację chorwackiej opowieści? Ja tak! Z chęcią pobuszuję w mojej głowie w poszukiwaniu najpiękniejszych wspomnień. Dubrovnik postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Jednak z radością zabieram Was nieco na północ kraju. Dziś opowieść o Makarskiej i jej okolicy oraz Trogirze, który rozkochał nas w sobie na zabój. Zatem, co warto zobaczyć w Chorwacji? Przegapiłeś pierwszą część chorwackiej opowieści? Polecam nadrobić! Właśnie w niej opowiadałam o Dubrovniku i podzieliłam się sporą ilością wrażeń oraz subiektywnych porad dotyczących Chorwacji. PO KILKU DNIACH W DUBROVNIKU PRZYSZEDŁ CZAS NA WYPOŻYCZENIE AUTA, SPAKOWANIE WALIZEK I DALSZĄ PODRÓŻ, KTÓREJ CELEM BYŁA MAKARSKA. Niewielka miejscowość o zupełnie innym charakterze! W Makarskiej mieliśmy zarezerwowany hotel, który znajdował się nieco na uboczu, około 15-20 minut spacerkiem od starówki. Jednak był to tylko jego atut! Mimo że w Makarskiej byliśmy na sam koniec kwietnia, turystów w niej nie brakowało i było całkiem tłoczno. Ufff, co tam musi się dziać w sezonie! OGROMNĄ PRZYGODĄ I RADOŚCIĄ DLA OCZU BYŁA SAMA PODRÓŻ AUTEM, PODCZAS KTÓREJ MIELIŚMY OKAZJĘ PODZIWIAĆ NIESAMOWITY KRAJOBRAZ I WIDOKI! Ważną informacją dla podróżujących czterema kółkami jest fakt, że jadąc z Dubrovnika na północ (bądź na odwrót), musimy wjechać na teren Bośni i Hercegowiny. Do tego będą nam potrzebne paszporty i tzw. zielona karta. Mimo że to tylko około 10 km na terenie drugiego kraju, jest ona niezbędna, nie wystarczy samo OC wykupione w Polsce. Polecam poczytać więcej na ten temat. W Bośni zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej, na której bez problemu zapłaciliśmy chorwackimi kunami. Ceny zdecydowanie niższe niż w samej Chorwacji, dużo niższe! DO MAKARSKIEJ DOJECHALIŚMY RAZEM Z DESZCZEM, JEDNAK PRZEMIŁA OBSŁUGA HOTELOWA SPRAWIŁA, ŻE O ZŁEJ POGODZIE DAŁO SIĘ ZAPOMNIEĆ. Zatrzymaliśmy się w hotelu Maritimo i naprawdę, nigdy nie spotkałam się z tak cudowną obsługą hotelową. Była ona cenniejsza niż nawet najlepsze warunki! Panie recepcjonistki miały serca na dłoni, a kelner podczas śniadań, trzy dni z rzędu, do stolika przynosił mi karton mleka sojowego i bezglutenowe pieczywo, nawet nie musiałam o nie prosić! Jak już wspomniałam, hotel nieco oddalony od starówki, ale to jego zdecydowany atut. Kolejnym plusem jest plaża, którą znajdziemy zaraz przy samym hotelu. Cudowne miejsce, w którym człowiek mógł się poczuć jak w domu! Niestety deszcz był z nami jeszcze przez kolejny dzień po przyjeździe. Mimo złej pogody wybraliśmy się na spacer po starówce i całej Makarskiej, jednak nie czerpaliśmy z niego radości. Dlatego na kolejny dzień zaplanowaliśmy trening na siłowni w sąsiednim hotelu i… masaż! Okazało się, że centrum spa w sąsiedztwie ma przedsezonową zniżkę -50% na wszystko. Kolejny atut wycieczek poza sezonem. Jednak jak to z pogodą bywa, po deszczu wychodzi słońce! Tak było i tym razem. Kolejne dni były już słoneczne, a my mogliśmy zacząć poznawać miasto w nieco bardziej sprzyjających warunkach i bez przemoczonych butów. MAKARSKA JEST KOLEJNĄ PEREŁKĄ NA MAPIE CHORWACJI, JEDNAK JEJ KLIMAT NIE DO KOŃCA DO MNIE PRZEMAWIAŁ. Mimo że znajdziemy tu piękną, zabytkową starówkę, czystą, błękitną wodę, plaże wzdłuż wybrzeża, odrzucała mnie ilość budek z jedzeniem, kiczowatymi pamiątkami i komercyjność tego miejsca. Do tego dochodził fakt, że znalezienie wegańskiego jedzenia do najłatwiejszych nie należało. W hotelu mogłam liczyć tylko na mleko roślinne, owoce, warzywa i pieczywo. Sytuacje ratowała drogeria DM, o której wspominałam już we wcześniejszym wpisie. Miała świetny asortyment ze zdrową żywnością, a znaleźć tam mogłam nawet tofu. O jedzeniu na mieście planuję oddzielny post, ale w Makarskiej jadłam najczęściej risotto z warzywami i jakieś sezonowe sałatki. BARDZIEJ NIŻ MAKARSKA, DO GUSTU PRZYPADŁA NAM BAŠKA VODA. PRZYZNAJĘ, ŻE WIDZIAŁAM TAM JEDEN Z NAJPIĘKNIEJSZYCH ZACHODÓW SŁOŃCA! Do Baśki wybraliśmy się dwa razy, wieczorami. Miejscowość oddalona około 10 km od Makarskiej. Jeśli nie mamy ze sobą samochodu, polecam wypożyczenie rowerów, a nawet spacer promenadą, wzdłuż wybrzeża. W Baśce odkryliśmy cudowną restaurację Del Posto, która mieści się w tym samym budynku, co Grand Hotel. Brzmi bogato i niedostępnie? Nic bardziej mylnego! Ceny są naprawdę przystępne, aż nie chce się wierzyć, że przy takiej obsłudze, widokach i atmosferze, płacimy tak małe pieniądze. Z całego serca polecam Ci restaurację Del Posto, jeśli tylko będziesz w okolicy! Mimo że nie mają typowego, wegańskiego menu, dwa raz dostałam danie przygotowane specjalnie dla mnie. Był makaron i risotto, bardzo smaczne i pięknie podane. Osoby na tradycyjnej diecie będą zachwycone. Polecam sezonowe, 3-daniowe zestawy, które pojawiają się obok dań z karty. W MAKARSKIEJ UDAŁO NAM SIĘ TRAFIĆ NA WIECZORNY, LOKALNY FESTIWAL WINA! To było coś cudownego, naprawdę! Wszystko odbywało się na głównym placu starego miasta. Ciepłe, wieczorne powietrze, niesamowita muzyka na żywo i mnóstwo budek, w których możemy porozmawiać i kupić wino od lokalnych producentów. Mimo że alkohol piję naprawdę rzadko, tutaj uległam. Choć w Makarskiej byliśmy dopiero od dwóch dni, na placu spotkaliśmy kilka znajomych twarzy! Pani masażystka, pani z recepcji, kelner z restauracji, w której dzień wcześniej zjedliśmy obiad. I właśnie ten kelner wyjątkowo nas zapamiętał i postawił dwa kieliszki wina! Tak mała rzecz, ale idealnie obrazowała, jaki charakter mają Chorwaci. Ciepło, otwartość, sympatia, chęć pomocy! W MAKARSKIEJ BYŁ TEŻ CZAS NA PLAŻOWANIE, KTÓRE SKOŃCZYŁO SIĘ NIECO TRAGICZNIE. Mój M. przeżył spotkanie z jeżowcem, który częściowo utknął w jego stopie, a ja, będąc tylko trzy godziny na słońcu, zamieniłam się w płonącego buraka. Naprawdę, uważajcie na chorwackie słońce, szczególnie wiosną, kiedy nie czujemy go aż tak mocno. Co do jeżowców, w Makarskiej było ich szczególnie dużo. Mimo że przejrzysta woda ułatwia ich lokalizację, buty są naprawdę niezbędne. Bardzo łatwo wdepnąć w tego zwierzaka, który świetnie potrafi wtopić się w kamienie leżące na dnie. PO TRZECH DNIACH W MAKARSKIEJ CZAS RUSZAĆ DALEJ! ZNÓW PAKUJEMY WALIZKI I RUSZAMY DO TROGIRU, W KTÓRYM POSTANOWILIŚMY ZATRZYMAĆ SIĘ TYLKO NA JEDNĄ NOC. I była to świetna decyzja! Jadąc do Trogiru, wybraliśmy trasę wzdłuż wybrzeża, zamiast autostrady. Widoki piękne, a po drodze można zatrzymać się w innych miejscowościach, my na chwilę zajrzeliśmy do Omiš. Trogir przywitał nas pięknym słońcem i nieco wyższą temperaturą niż w Makarskiej. Tutaj zdecydowaliśmy się na piękne mieszkanie, które wynajęliśmy za pośrednictwem Idealna lokalizacja, wspaniały kontakt z właścicielami, cudowne wnętrze, lepiej trafić nie mogliśmy. ODBIERZ ZNIŻKĘ NA SWOJĄ PODRÓŻ Z AIRBNB, KLIKNIJ! WYNAJĘTE MIESZKANIE ZNAJDOWAŁO SIĘ NA ULICY, KTÓRĄ WIDZICIE NA ZDJĘCIU PONIŻEJ. Najgorsze (a może najlepsze) było to, że drzwi w drzwi znajdowała się lodziarnia, w której mogłabym zamieszkać. Mimo niewielkiej ilości wegańskiej opcji i tak przepadłam. Gorzka czekolada i sorbety skradły moje serce. TROGIR TO NAPRAWDĘ PRZEŚLICZNE MIASTECZKO, KTÓRE OD SPLITU ODDALONE JEST TYLKO 30 KM. WARTO TU ZAJRZEĆ, JEŚLI TYLKO BĘDZIECIE W OKOLICY! Łaziliśmy, wdrapaliśmy się na mury jednego z zameczków, gubiliśmy się w uliczkach, zjedliśmy niedobry obiad i masę pysznych lodów. Wieczorem, zupełnie spontanicznie, wybraliśmy się na quady! Okazało się, że była tylko nasza dwójka i chłopak, który był naszym przewodnikiem podczas 2-godzinnej wyprawy. Fajne doświadczenie, nawet sprawdziłam się jako kierowca! Co warto zobaczyć w Chorwacji? Miasto Trogir… zdecydowanie! NA KONIEC ŁAPCIE JESZCZE DAWKĘ ZDJĘĆ Z MOJEGO INSTASTORIES, KTÓRE POJAWIAŁY SIĘ NA BIEŻĄCO PODCZAS WAKACJI. I JESZCZE PRZEŚLICZNY TROGIR NA SPONTANICZNYCH UJĘCIACH! UWIERZCIE MI, ŻE TO TYLKO NIEWIELKA CZĘŚĆ WIDOKÓW, KTÓRE MIELIŚMY OKAZJĘ PODZIWIAĆ. Jak już wspominałam, na tych wakacjach było mniej zdjęć, a więcej poczucia, że jestem tu i teraz. NA DZIŚ TO TYLE, JEDNAK TO NIE KONIEC CHORWACKIEJ RELACJI! NIEBAWEM NA BLOGU KOLEJNE WPISY, PRZED NAMI SPLIT I NAJWAŻNIEJSZY WPIS KULINARNY! Byłeś kiedyś w Chorwacji, a konkretnie w Makarskiej czy Trogirze? Koniecznie napisz o swoich spostrzeżeniach, poradach, ukochanych miejscach. A może masz jakieś konkretne pytania? Na wszystkie odpowiem na pewno! Co warto zobaczyć w Chorwacji? Pamiętaj, że na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Tyle, ile osób, tyle znajdziemy zupełnie różnych opinii. KAŻDY LAJK, UDOSTĘPNIENIE CZY KOMENTARZ SĄ DLA MNIE NA WAGĘ ZŁOTA. DLA CIEBIE TO CHWILA, A DLA MNIE, BEZCENNA POMOC W ROZWOJU BLOGA. Podobają Ci się moje podróżnicze relacje? A może masz jakieś sugestie? Znajdziesz mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. Szczególnie polecam Ci zajrzeć na moje InstaStory, gdzie dzielę się urywkami z mojej codzienności. Wpadaj i bądźmy w kontakcie, ściskam!
Oto, co warto zobaczyć w Żyrardowie. Żyrardów to stosunkowe młode miasto, liczące niecałe 200 lat, które znajduje się w województwie mazowieckim na wschód od Warszawy. Powstało jako efekt rewolucji przemysłowej i dziś przyciąga do siebie niezliczonymi zabytkami z XIX i początku XX w. w znacznej części zbudowanymi z czerwonej
Jelenia Góra: atrakcje. Jelenia Góra to niezwykle atrakcyjne miasto dla turystów. Jest tu bardzo dużo zabytkowych budowli, które można zwiedzać, ale też rozbudowana oferta kulturalna. Liczne muzea, galerie, teatry, filharmonia, a także często organizowane imprezy sprawiają, że nie sposób się tutaj nudzić.
Dla tych ostatnich nie lada gratką jest XV-wieczny zamek w Gosławicach, znany dziś jako jeden z oddziałów Muzeum Okręgowego w Koninie, oraz niewielki skansen, do którego również warto zajrzeć. 10. Termy Uniejów. Uniejów (województwo łódzkie) to urocze miasto nad Wartą, a jednocześnie jedyne w kraju uzdrowisko termalne.
. 123 90 3 194 240 18 104 91
co warto zobaczyć w okolicach trogiru